Emocje, takie jak gniew, żal i miłość, zdaniem Słowian gnieździły się w wewnętrznych częściach ciała: w sercu bądź też w ogóle wnętrznościach.
Ten prymitywny pogląd tłumaczony był faktem, że podczas silnych afektów części wewnętrzne działają: serce pulsuje, boli, jelita skręcają się. Największy udział w odczuwaniu spośród wszystkich organów wewnętrznych brało ich zdaniem serce, z czego należy tutaj zaznaczyć, że nie zawsze było ono kojarzone z tzw. ‚workiem mięśniowym’, u Wielkorusów śèrdce oznacza często po prostu ‚wnętrze’ lub też ‚dołek piersiowy, słabiznę’.
Prasłowiański czasownik sьrditi sę oznaczał ‚gniewać się’, dosł. ‚sercować, wnętrznić się’ i został on utworzony od prasłowiańskiego serca – sьrdь. Z tego też powodu u dla Wielkorusinów serce miało dwa znaczenia – organ oraz gniew. Z tego też powodu mawia się, że serce kipi złością.
Mówiło się również, że miłość silnie oddziaływała na serca, wpływ tego poglądu jest powszechnie widziany po dziś dzień. Jakie jeszcze emocje wpływają na serce? Strach pada na serce (u Bułgarów), od radości i zachwytu serce skacze (Polska), pokrzykuje (Serbia), topnieje (Słowenia), Morawom od zachwytu może mdło być na sercu, smutny Bułgar zaś czuje węgiel na sercu swoim, który jedynie alkohol jest w stanie ugasić: „Daj da pinъ, ta da ugasim vъglena na sъrceto si”.
Ogólnie rzecz biorąc, serce jest siedliskiem tych stron psychicznego życia, które stoją w opozycji do rozumu i szeroko rozumianej racjonalności. Oddziaływanie emocji na inne organy widać w języku polskim: coś komuś leży na wątrobie ‚mieć zmartwienie’, żołądkować się (ew. kiszkować) ‚złościć się’. W przypadku skrajnych emocji mogą nam się nawet przewracać bebechy.
Źródło:
Kazimierz Moszyński, Kultura ludowa Słowian
Zdjęcie: http://srebrnaagrafka.pl/sklep/wiolag/produkt/haftowane-serce-ze-wzorem-motyla
Witam, proszę wybaczyć za wiadomość nie na temat artykułu.
Czy ktoś wie co się stało z blogiem Dragomiry? Dragomira.bloa zniknął, a dwa pozostałe są niedostępne dla postronnego czytelnika: https://zapomnianalechiablog.wordpress.com oraz https://zapomnianalechia.wordpress.com. Czy to zamierzone działanie? Nie miałem przez ponad tydzień dostępu do internetu stąd też nie wiem co mogło się wydarzyć.
Blog Zapomniana Lechia jest wyłączony. Z tego co mi Dragomira wyjaśniła, wróci tylko pod inną nazwą.
Bardzo mi miło że czyta pan moje blogi. Na jakiś czas zawiesiłam działalność blogową. Sama je zniknęłam, nikogo tam nie wpuszczam, ja tam nawet nie zaglądam.